Wojciech Kulawski "Między światami"
RECENZJA POWSTAŁA W RAMACH WSPÓŁPRACY BARTEROWEJ Z AUTOREM
Leon Kowal po wydaleniu z policji zmuszony jest otworzyć biuro detektywistyczne. Nowy interes nie przynosi jednak oczekiwanych profitów. Wizyta młodego programisty, który prosi o pomoc w odnalezieniu swojej dziewczyny, wydaje się zrządzeniem losu. Niestety Kowal wikła się w kolejne problemy, które z czasem doprowadzają go do przerażającej konkluzji, że w śledztwo zamieszane są siły nadprzyrodzone. Nieco wcześniej zainicjowany został uniwersytecki projekt kierowany przez dwie doktorantki, które postawiły przed sobą arcytrudne zadanie, aby udowodnić istnienie zjawisk paranormalnych. Wykorzystując najnowocześniejszą technologię, z pomocą grupki studentów, badały takie zjawiska jak prekognicja, telepatia czy psychokineza. Efekt ich prac doprowadził do przerażających w skutkach wydarzeń.
źródło zdjęcia i opisu: lubimyczytać.pl
***
To moje pierwsze spotkanie z prozą Wojciecha Kulawskiego i nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Czytałam, że autor lubi bawić się konwencją i byłam ciekawa, co ma do zaoferowania. Nie zawiodłam się. Mogę z czystym sumieniem potwierdzić słowa z tyłu okładki, że książka trafi w gust nawet najbardziej wybrednego czytelnika.
Mamy historię kryminalną. Znika młoda dziewczyna, jej tropem podąża prywatny detektyw. Mamy elementy komediowe. Pan Kowal i jego asystentka bardziej przypominają Inspektora Gadżeta i Penny niż Holmesa i Watsona. Dorzućmy jeszcze do tego horror, sci-fi i wątki paranormalne. Dla każdego coś miłego. Czy to się mogło udać?
Fabularnie - udało się bardzo. Od lektury nie można było się oderwać, a w jej trakcie śmiałam się, bałam, wściekałam i martwiłam. Z początku myślałam, że nie do końca zrozumiem te wszystkie zawiłości parapsychologii, jednak autor tłumaczył je dość łopatologicznie - a tym samym mnie nimi zaciekawił. Najbardziej przypadł mi do gustu główny wątek zaginięcia i śledztwa, najmniej - kwestie eksperymentów.
Jako korektorka nie mogę jednak przejść obojętnie obok niedociągnięć językowych, których niestety w "Między światami" nie brakuje. Od drobnych literówek po takie zmieniające płeć osoby, o której mowa. Pojawiły się także nieścisłości w imionach bohaterów czy konstrukcja typu "te prawo jazdy".
Panu Wojciechowi bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji!
Ocena: 6/10
Komentarze
Prześlij komentarz