Eric-Emmanuel Schmitt "Zazdrośnice"
Anouchka, Julia, Raphaëlle, Colombe – cztery przyjaciółki od serca, na zawsze. Od dziecka zwierzały się sobie ze wszystkiego, dzieliły każdą radością i smutkiem. Wierzą, że miłość przemija, lecz przyjaźń jest wieczna. Jednak gdy Raphaëlle zaczyna korespondować z chłopakiem, z którym spotykała się Julia, więzi łączące cztery przyjaciółki zostają wystawione na ciężką próbę…
źródło zdjęcia i opisu: lubimyczytać.pl
***
Eric-Emmanuel Schmitt znany jest wśród polskich czytelników głównie z "Oskara i Pani Róży". Autor nie boi się poruszać trudnych tematów, czasami wręcz filozoficznych. Nie inaczej jest i tym razem.
W "Zazdrośnicach" Schmitt podejmuje tematykę nastoletniej miłości, dojrzewania. Historię poznajemy z perspektywy czterech głównych bohaterek - każda prowadzi swój pamiętnik. Fragmenty są krótkie, ale treściwe. Schmitt dba o głębię psychologiczną postaci, nakreśla ich uczucia i myśli. Dużo czerpie z "Romea i Julii" - jego Julia łudząco przypomina tę szekspirowską w swoim poszukiwaniu sensu miłości, a później - tragizmie. Wyraźnie wyróżnia się na tle koleżanek, wydaje się być od nich dojrzalsza. No właśnie - wydaje się.
Wątki czterech bohaterek splatają się równolegle z losami ich rodzin, które przeżywają własne kryzysy uczuciowe. Książka napisana jest przepięknym, barwnym językiem, momentami wręcz niepasującym do wieku bohaterek przez swoją powagę i filozoficzne zacięcie.
"Zazdrośnice" to studium psychiki dorastających dziewczyn, które uczą się, czym jest miłość. Przekonują się, że często idzie ona w parze z zazdrością, a konsekwencji pewnych działań nie da się cofnąć. Powieść, choć krótka, niesie ważną lekcję zarówno dla młodzieży, jak i rodziców.
Komentarze
Prześlij komentarz