Kazuo Ishiguro "Pejzaż w kolorze sepii"
Mieszkającą w Anglii japońską wdowę Etsuko nieustannie prześladuje wspomnienie samobójstwa córki. Czy ponosi odpowiedzialność za jej śmierć? Dlaczego Keiko odebrała sobie życie? Dzień po dniu Etsuko wraca do przeszłych wydarzeń, szczególnie zaś do upalnego lata w Nagasaki. Krótko po zakończeniu II wojny światowej ona i jej przyjaciele próbowali tam odbudować zrujnowane życie, poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Gdy Etsuko przypomina sobie dziwną przyjaźń z Sachiko, zamożną kobietą, która utraciła cały majątek, i jej córką Mariko, reminiscencje przybierają dziwne i niepokojące kształty. Przeszłość zlewa się z teraźniejszością, zacierają się granice między jawą a snem.
źródło zdjęcia i opisu: lubimyczytać.pl
***
Jest to debiut powieściowy Kazuo Ishiguro, laureata literackiej Nagrody Nobla z 2017. Książka po raz pierwszy została wydana w lutym 1982.
Do spotkania z twórczością Ishiguro zbierałam się kilka ładnych lat. Podczas studiów anglistycznych miałam okazję poznać fragmenty "Nie opuszczaj mnie" na potrzeby jednej z prac semestralnych z literatury angielskiej. Gdyż tak, Ishiguro zaliczany jest do pisarzy brytyjskich. Urodził się w Nagasaki, od szóstego roku życia mieszka w Wielkiej Brytanii.
Tytuł książki odnosi się do wspomnień głównej bohaterki, które odgrywają kluczową rolę w całym przebiegu akcji. Wspomnienia są zatarte, podobnie jak stare fotografie w tym właśnie kolorze. Pretekstem do ich wysnucia staje się samobójcza śmierć starszej córki Etsuko, z którą kobieta próbuje sobie poradzić.
Wspomnienia przeplatają się z teraźniejszością i obejmują dwie główne płaszczyzny. Pierwszą z nich jest rodzina Etsuko, głównie jej pierwszy mąż Jiro i teść Ogata. Wątek ten ukazuje nieco historii Japonii czasu wojny i tuż po wojnie, kontrast pomiędzy amerykańską a japońską kulturą i polityką, trochę też zgrzyt pokoleniowy, który widać szczególnie w dyskusjach Jiro z ojcem na temat szkolnictwa czy demokracji.
Ja jednak chciałabym się skupić przede wszystkim na drugiej płaszczyźnie przeszłości, do której tak wraca Etsuko, mianowicie na historii Sachiko i jej córki. Mamy tu portret kobiety, która utraciła wszystko - nie tylko w sensie materialnym, lecz w pewnym stopniu także tym duchowym. Sachiko nie dba o dobro dziecka, nie interesuje jej, co robi, nie martwi się, gdy znika, nie liczy się z jej uczuciami i pragnieniami. Kurczowo trzyma się nadziei na lepsze życie w Ameryce, uważając ją za ziemię obiecaną i jedyne godne miejsce do życia, buntuje się przeciwko kulturze, w której przyszło jej żyć. Postać Mariko, jej córki, intrygowała mnie od pierwszych stron. Tajemnicza, zagubiona, chodząca własnymi drogami.
W narracji teraźniejszej obserwujemy relację Etsuko z młodszą córką Niki, która przyjeżdża na pogrzeb siostry. Matka i córka żyją z pozoru ze sobą, ale tak naprawdę obok siebie - trudno im się porozumieć. Dopatruję się tu pewnej zbieżności z relacją Sachiko i Mariko - łączy je bunt przeciwko utartym schematom i niezrozumienie, jakiego doświadczają ze strony najbliższych.
Język, jakiego używa Ishiguro, jest niezwykle barwny i plastyczny, dialogi - wysmakowane i odzwierciedlające tamtejszą kulturę. Opisy nie zniechęcają, za to zgrabnie rysują miejsce akcji. Pasuje to do sennego, onirycznego wręcz klimatu powieści. Nie wiadomo do końca, które elementy są prawdziwe, a które jedynie wytworem pamięci nadszarpniętej zębem czasu. Zakończenie jest otwarte i pozostawiło mnie w lekkim niedosycie. Choć może i to zaleta tej książki, bo skłania do przemyśleń i dywagacji...
Pierwsze pełnoprawne spotkanie z prozą Kazuo Ishiguro zaliczam do udanych. Na pewno sięgnę po kolejne publikacje, zwłaszcza po "Klarę i Słońce" - napisaną już po otrzymaniu Nobla.
Komentarze
Prześlij komentarz