Narodowe Czytanie 2022

Chyba śmiało mogę się już nazwać lokalną weteranką Narodowego Czytania. Biorę w nim udział nieprzerwanie od 2015 roku - czy to jako uczestniczka, czy to jako słuchaczka. Siedem lat. Szmat czasu, powiecie. I wciąż mi się nie nudzi. Uwielbiam ten okres w roku. Wybór tekstu, przygotowanie go, aż w końcu spotkanie w mniej lub bardziej kameralnym gronie, by wspólnie celebrować święto polskiej literatury.

No to do brzegu. Jak było tym razem?

3 września 2022 r. Tego pięknego sobotniego poranka zebraliśmy się na molo, by zanurzyć się w tajemniczej atmosferze "Ballad i romansów" Adama Mickiewicza. Tegoroczna lektura została wybrana z okazji dwusetlecia romantyzmu. 

Grupę czytających zdominowało najmłodsze pokolenie - ze szkół podstawowych, liceum i technikum. Niektórzy dopasowali się strojem do okoliczności. Mieliśmy więc strzelca czy Świteziankę, którzy ubiorem i teatralną inscenizacją dodawali smaczku narracji. Oprócz młodzieży, czytali także seniorzy - w tym moja Babcia. A gdzieś pomiędzy tymi dwoma biegunami ja. Młoda dorosła.

Na półtorej godziny przenieśliśmy się w świat zbrodni, niespełnionej miłości, mistycznych nimf i duchów. Trzeba przyznać, że Mickiewicz umiał zbudować klimat - wystarczy przypomnieć sobie początek ballady "Lilije":


"Zbrodnia to niesłychana,

Pani zabija pana.

Zabiwszy grzebie w gaju,

Na łączce przy ruczaju".


No robi wrażenie. Gotowy scenariusz na horror. 

Cieszę się, że dzięki tego typu akcjom możemy odkrywać klasykę na nowo i dostrzec w niej to, czego nie widzieliśmy za czasów szkolnych. Przyjemna to była edycja. A za rok mniej przyjemne "Nad Niemnem". 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

KIM JESTEM I CO OFERUJĘ?